W końcu udało mi się "sfocić" i ten obrazek. Już troszkę jest wyhaftowane, faktycznie to dość pracochłonny obrazek, ale naprawdę wspaniale się go haftuje. Niestety mam pewien problem, przykładowo pyszczek kotka ma być wyhaftowany ściegiem "couching", hmm, nie spotkałam się z takim, może ktoś już z niego korzystał? zostawię go sobie na sam koniec, jeśli nic się nie wymyśli to po prostu zrobię go zwykłym backstitchem.
Czasu coraz mniej, postępów w haftowaniu nie będzie teraz zbyt dużo, na tyle na ile obowiązki i siły pozwolą.
Teraz troszkę zwaliło nam się na głowy, wszystko naraz, ale jak mówi mój mąż "to nas mobilizuje do działania", mam nadzieję, że naprawdę wszystko będzie dobrze.
Dziekuję ogromnie za wszystkie tak przemiłe komentarze pod Baletnicą, choć żałuję, że fotka taka marna.
- april79-naprawdę fajnie się haftuje ten obrazek, więc zachęcam.
- MADLINE- dziękuję, to miód dla moich uszu :)
- yustynia-no to czekamy na nasze dziewczyny.
- burana25-dla samej przyjemności haftowania, a nuż trafi się gdzieś jakiś maluszek. Ja mam masę obrazków w pudle, które tylko czekają na jakąś okazję, powinnam zmobilizować męża, żeby jakieś powiesił w domu, bo porozdaję wszystkie.