wtorek, 27 lipca 2010

BISCORNU PO RAZ TRZECI






Zrobienie tego cudeńka zajęło mi dosłownie kilka godzin, kiedy rano byłam w domu, to prezent dla mojej mamy, do ktorej zawitamy w przyszłym tygodniu. To moja mama jako pierwsza nauczyła mnie haftować - haftem richelieu, ma na swoim koncie ogromną liczbę serwetek i obrusów. Ja zafascynowałam się haftem krzyżykowym, może kiedyś jeszcze powrócę do richelieu. Jak widać biscornu jest dwukolorowe, nici w jednym kolorze by mi nie starczyło. Wyszywało się nieco ciężko, właśnie przez te błyszczące nici, ktore strasznie się strzępiły. Mam nadzieję, że prezent spodoba się i przyda mamie.


1 komentarz:

  1. Cudeńko jest śliczne. Ja też powoli szykuję się do zrobienia takiego cacuszka.
    Pozdrawiam
    Dorka

    OdpowiedzUsuń